Zaczyna mi się podobać ta moda na wina pomarańczowe 😉 Gdzie się człowiek nie obejrzy to pomarańczowe, niefiltrowane, biodynamiczne, etc …
Urlop, czas nadrobić trochę zaległości, bo ilość wpisów w kategorii “draft” ciągle rośnie :p
Zaczynamy od TimOX’a. Wino od razu budzi pozytywne skojarzenia z innymi winem które bardzo sobie cenimy (więcej tu: https://kultwina.pl/2017/05/23/ronco-severo-2013/).
Jedna już przy drugim kieliszku wino pokazuje swoją odmienność. Łagodne, mocny olejek różany, leciutka kiszonka plus … rumianek. Wino dobrze zbudowane, ale chyba określiłbym określeniem lekko płytkie. Czegoś brakuje na finiszu. Mimo to od razu przypada nam do gustu. W naszej skali określamy jako “spoko”.
Ciekawostką jest szczep: Timorasso. Endemiczny szczep z Piemontu. Wprawdzie ostatnio jego popularność rośnie, jest to jednak jeden z najrzadziej uprawianych szczepów we Włoszech – to lubimy 😉 Podobnie jak nasz ukochany Sagrantino.
Następna w kolejce, Chorwacja 😉