Jak Kieliszki na Próżnej wrzucają na insta nowa butelkę wina to trzeba go spróbować. Jak pomyśleliśmy, tak też uczyniliśmy 😉
Samo wino owiane nutką tajemnicą. To co wiadomo to szczep Albarino i fakt, że jest macerowane na skórkach przez dwa tygodnie i beczkowane 6 miesięcy w beczkach z francuskiego dębu. Plus region – jeden z najciekawszych w Hiszpanii Rias Baixas, znany właśnie z białych win opartych na Albarino. Ale wina pomarańczowego z tego szczepu mamy okazje spróbować po raz pierwszy!
Efekt porażający. Chodź teoretycznie wiemy czego się spodziewać efekt zaskakuje. Bardzo dobrze zbudowane. Piękny dojrzały nos i lekka kiszonka na finiszu. Gładkie, eleganckie, ale jednak z pazurem.
Przez chwilę zastanawiamy się czy nie zakwalifikować go jako wino żółte, ale jest lekko różane i to nas uspokaja, nutka olejku różanego to jest to coś co odróżnia u nas wino żółte od pomarańczowego 😉
Ciekawostką jest, że producent wina jest jednym z pionierów w tym regionie jeśli chodzi o produkcję wina czerwonego – swoją drogą po tym pomarańczowym z chęcią bym takiego spróbował. Tak, tak chociaż to Hiszpania, to region Rias Baixas produkuję prawie wyłącznie wina białe – na ponad 4000 ha upraw białych szczepów przypada tylko około 400ha czerwonych 😉