Początek znajomosci jest trudny. Nos atakuje jeżyna, owoce leśne oraz niestety alkohol. Nie rozpieszcza nas na dzień dobry. Już po nosie czuć, że mamy do czynienia z Portugalczykiem, trudnym i nieokrzesanym. Generalnie jak potem czytamy zawartość alkoholu na poziomie 15,5%.
Nie poddajemy się jednak 😉 Wino ma już piękny głęboki czerwony kolor, lekko wpadający w fiolet. Jest jeszcze zdecydowanie za młode do picia. Przelewamy do karafki, starając się jednak coś z niego wydobyć.
I to był dobry pomysł. Pojawia się wanilia, aromaty nabierają głębi. Wino cieszy kubki smakowe. A jest to przedstawiciel wagi ciężkiej 🙂 Jest intensywne o sporej kwasowości. Wino jest młode, przez co ostre i brak mu ogłady. Natomiast za parę lata zakładając, że się pięknie zestarzeje to będzie coś.
Wino to 100% Alicante Bouschet. Ciekawostką jest to, że nie jest to szczep szczególnie popularny. Wywodzi się z Francji, najpopularniejszy jest w Hiszpanii, a w Portugalii występuję w znikomych ilościach. Produkuje tam jednak wina wysokiej jakości, czego niniejsza butelka jest dobrym przykładem.
Dzień dobry, pod jakim mailem można się skontaktować?
Pozdrawiam
Łukasz Ostrowski
gryant@mac.com. pzdr
o jezu chce to wino ❤