Kolejne wspomnienie z rowerowego wypadu do Leogangu. Do tej pory dominowały wina czerwone. Jeden z dni był jednak na tyle upalny oraz zdominowany przez aktywność sportową od samego rana, że skusiłem się na białe 😉 Nie żebym nie lubił białego wina, wręcz przeciwnie.
Chardonnay to nie jest zbyt popularny szczep w z Austrii. A trzeba przypomnieć, że około 65% wszystkich win to wina białe. Niektórzy producenci wykrzesali jednak z tego szczepu całkiem ciekawe rzeczy – w tym wino pomarańczowe – ale o tym następnym razem 🙂
Kolor bardzo słomiany. Noc bardzo owocowy, owoce cytrusowe. W pierwszym odczuciu bardzo kwasowe i lekko mineralne. Finisz nie istnieje 😉 Bardzo świeże i przyjemne. Ot w sam raz na odpoczynek pod chmurką po całym dniu jazy na rowerze. I tyle, albo aż tyle 😉