La Castellada to jeden z naszych ulubionych producentów. Ma w swojej ofercie nietuzinkowe wina, a do tego nie boi się eksplorowania nieznanych, czy też ryzykownych zakątków winnego przemysłu. Ma więc siłą rzeczy w swojej ofercie spory wybór naszych ukochanych win pomarańczowych. Szczególnie, że blisko im do Adriatyku oraz Słowenii 😉
VHR to chyba jego szczytowe osiągnięcie w tym obszarze.
Cudowny kolor. Raczej nie do pomylenie z innymi winami pomarańczowymi, ponieważ, przy zachowaniu dużej klarowności lekko zahacza o barwę sherry.
W nosie sporo słodyczy. Ale nas to nie zmyli. Znamy zawodnika 😉
Za chwile pojawia się śliwka suszona, wystarczy ze wino troszkę nabierze powietrza i pojawia się głębia. Wino jest ciężkie, oleiste, po prostu wymiata. Jest to kupaż Chardonnay oraz Sauvignon Blanc.
Ostatnio mieliśmy okazje spróbowania kilku ciekawych win pomarańczowych, a przede wszystkim w końcu namierzyliśmy w Polsce naszego innego konika, wina żółte, ale o tym już następnym razem.