Zaczynamy krótki urlop z rowerem w okolicach San Remo. Należy się więc nastawić na wina z Włoch 😉
Rossj Bass 2015 z regionu Langhe – to taki odpowiednik wina “stołowego” od Gaja. Oczywiście przesadzam, ale tylko odrobinkę. Można je traktować jako przedstawiciela tej kategorii pod warunkiem, że kupuje się je we Włoszech i to w dobrej cenie – u nas po doliczeniu wszystkich narzutów wino zdecydowanie opuszcza tę kategorie :p
Coż kolor spoko, słomkowe. Zapowiada lekkie i bezpretensjonalne winko. Tego się spodziewam.
Nos bez szału, wyraźne nuty cytrusa, bardzo lekka benzyna. Co do smaku spodziewałem się czegoś bardziej rozbudowanego. WIno jest idealnym przykładem klasycznego kupażu Chardonnay z odrobiną Sauvignon Blanc. Dobry balans pomiędzy kwasowością i nutami owocowymi. Wino odrobine tylko tknięte beczką. Od razu powiem, że nie przepadam. Takie koncepcje przemawiają do mnie dopiero gdy spędzą trochę czasu w butelce.
Wino jest spoko, lekkie, nie za skomplikowane, w sam raz na tarasie w San Remo w czasie zachodu słońca, przy serwisie roweru na następny dzień jazdy po okolicznych górkach. Wyraźne nuty mineralne.
W kolejce jeszcze 4 inne “stołowe” wina od jednego z moich ulubionych producentów Angelo Gaja 🙂 Pod spodem następny kandydat 🙂