Wow. Co za kolor, od razu widać duże wino, już lekko wpada w brąz. Na obrzeżach lekko jaśniejsze.
Nos klasyka pieprz i czekolada. Zaskakująco dużo alkoholu w nosie jak na wino z 2009.
Aksamitne, miękkie, a po chwili atakuje ostry smak tanin oraz suszona śliwka. Po chwili wino nabiera więcej powietrza i zaczyna dominować suszona śliwka, i … zaraz moment lukrecja! Wino zaczyna szaleć na wszystkie strony.
Mocna końcówka, usta wypełnione taninami. Wow!
Gdybym nie widział, że Hiszpania, to bardziej pasuje do dobrego wina z Douro i to z jednego ze szczepów lokalnych, które zyskują sobie coraz większą popularność.
Region z którego nigdy nie piliśmy wina – Jumilla, nie możemy sobie przypomnieć ale jest to całkiem możliwe? Ciekawy region. Jeden z trzech regionów w Hiszpanii nadanych i regulowanych centralnie przez ichniejszy odpowiednik Ministerstwa Rolnictwa. Region generalnie znany z produkcji rożnego rodzaju win “stołowych”.
Od lat 80 ubiegłego wieku producenci rozpoczęli eksperymenty z winami opartymi o szczep Monastrell i nasze wino właśnie jest takim przykładem. Co ciekawe wina stąd nie cieszą się popularnością w Hiszpanii. Czyli jakbym zgadł na początku – mówiłem Douro :p
Dla nas bomba! Gorąco polecamy, bardzo pouczające i odświeżające doświadczenie dla kubków smakowych.